Aleksander von Kler

 

  1. Aleksander

Aleksander von Kler, syn austryjackich emigrantów. Urodził się w Belitor na początku 1958 roku. Tak naprawdę, całe życie przeszło obok niego. Nigdy, w żadnej z dziedzin nie był dobry. Nie sprawdzał się nawet jako drobny przestępca. Bo drobnym przestępcą to on był. Ciągle łapany, od najmłodszych lat na kradzieżach, czy to portfeli, czy stoisk z zakupami w hipermarketach. Tak oto większość swojego życia Aleksander przesiedział Najpierw w poprawczaku, a potem już w normalnym więzieniu. Taki to był syn austryjackich emigrantów.

Próbował szczęścia z Elizabeth Moorey, ale im nie wyszło. Nic dziwnego. Zabrakło mu farta w życiu. W 1994 roku w jednym z więzień, bodajże w Penstylii, Aleksander dowiedział się o swoim nowotworze. Nie zdziwił się wcale. Od najmłodszych lat był nałogowym palaczem Niekiedy nawet udawało mu się wypalić cztery paczki dziennie. Dlatego też, informacja o jego chorobie nie zrobiła na nim zbyt wielkiego wrażenia. Niespełna dwa lata później, odsiadywał karę za kradzież samochodu marki Volvo. Zgłosił się do niego, z niecodzienną propozycją, Instytut Rozwoju na Rzecz Człowieka. Przedstawiciele tej zacnej instytucji wytypowali go na obiekt swoich badań. Tak oto po śmierci ciało Aleksandra miało zostać podzielone na trzy części i umieszczone w trzech placówkach Instytutu, które rozmieszczone są na całym świecie. Nie namyślając się długo, von Kler wyraził na to zgodę. Bo czy coś złego mogło mu się jeszcze wydarzyć? Tak oto kilka dni po jego śmierci, 17 czerwca 1998 roku, ciało Aleksandra zostało laserowo rozdzielone i wysłane w osobnych paczkach w trzy różne punkty naszego globu. Ciało syna austryjackich emigrantów.

 

  1. Fragmenty Aleksandra

Organizm Aleksandra, a raczej jego część, umieszczono w Instytucie Życia Nadnaturalnego i Poczętego w niemieckim Ashburgu. Pływające w formalinie szczątki znalazły się w jednej z większych sal wystawowych. Wśród innych eksponatów sąsiadujących z synem austryjackich emigrantów był wyrzeźbiony członek króla Deeha, wodza jednego z plemion zamieszkującego obszary dzisiejszej Demokratycznej Republiki Konga. Przywieziono go stamtąd na początku XX wieku. Podobno odbyło się to w sposób bardzo krwawy i brutalny. Historia króla Deeha i jego drewnianego członka sięga XVII wieku, kiedy wielki wódz zdobywał połacie ziem i plemion. Pod koniec swojego panowania obszar, którym władał można by porównać do dzisiejszych Indii. Członek został prawdopodobnie wyrzeźbiony gdzieś w połowie jego militarnej kariery. Pamiętać trzeba, że bitwy, jakie toczył przynosiły olbrzymie starty w ludziach. Tak więc, liczba poddanych mimo zwiększającego się obszaru panowania ciągle malała. Jeden z zaprzyjaźnionych szamanów nakazał wystruganie z najstarszego afrykańskiego drzewa członka, który wedle wierzeń miał spowodować rozkwit imperium. Zgodnie z legendą sam król miał ponad setkę dzieci, a oni następne setki. Tak oto kawałek wyciosanego drewna zapobiegł upadkowi imperium, które istniało do początku XX wieku.

Wśród innych eksponatów, z którymi przebywał fragment ciała Aleksandra, znajdowała się olbrzymia kamienna tablica z około XII wieku. Znaleziono ja na terenach dzisiejszego Turkmenistanu. Znajduje się na niej, zapisanych w prastarym języku, dwanaście kroków postępowania Anecznego. Jako, że odkryto ją na terenach miasta Żah, nazwano to Ańcem Żah

 

Trzy kroki przygotowań

 1. Aniec nie jest gestem ciała, a tym bardziej duszy. Istnieje on bez-cielesnie i bez-dusznie. Tak oto Ańczyć mogą jedynie istoty bez ciał oraz duszy

2. Ruchy w nim nie istnieją, ruch jest przejawem cielesności, myśl także nie przystaje Ańcu, bo to objaw duszy

3. Każdy, kto podejmie się Ańca, jest na straconej pozycji, gdyż nauczyć się jego nie sposób, ponieważ nie istnieją istoty bezcielesne czy też bezduszne

 

 Cztery kroki podstawowe

4. Obrót jest podstawą. Jak i zewnętrzny tak i wewnętrzny. Dlatego też tylko ciągła zmiana perspektywy przystoi Ańcu.

5. Lekkość to puch, a puch to synonim. Dlatego tylko lekkość daje prawdziwy Aniec

6. Przejrzystość jako taka to fundament. Tylko mgła daje prawdziwy Aniec

7. Szybkość to potrzeba, by w Aniec się wzbić

 

 Cztery kroki zaawansowane

8. Stałość to pewnik. Nic nie może być zmienne i niestałe, lekkie, przejrzyste czy też szybkie. Tylko to jest Ańcem.

9. Wielorakość, nie dwoistość, troistość, ale tysięczność. Tym jest Aniec

10. Nie zapisano kroku tego, gdyż zbyt trudny jest by zrozumieć go.

11. Żadne słowo czy też instrukcja nie jest w stanie przybliżyć Aniec

 

12. Dojść do tego kroku nie sposób. Jeżeli do niego trafiłeś popełniłeś gdzieś błąd. Zawróć.

 

© 2004 dla K...

powrót